Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa, wielka gula utkwiła mi w gardle, więc przytaknęłam.
Obserwowałam każdy ruch chłopaka. Był zdenerwowany, ściskał kierownicę do tego stopnia że jego knykcie przybrały białego koloru, w skupieniu obserwował szosę, nie chciałam się odzywać, bałam się. Nie wiedziałam jaka mogła być jego reakcja.
- A może to jakaś ustawka ? - przez chwilę przemknęło mi w głowie - może bawią się w złego i dobrego przestępcę ?
- Jestem Niall Horan - chyba domyślił się, że się na niego patrzę
- Po co mam znać Twoje dane ? Odwieź mnie do domu - Zobaczyłam, że usta blondyna przybrały kształt prostej linii, a czoło zmarszczyło się
- Nie możesz jechać do domu, on tam pojedzie, znajdzie Cię i zabije
- To gdzie mnie zabierzesz ? - zapytałam
- Do mnie - spojrzał na moją twarz, która nie wyrażała żadnych emocji i szybko się odwrócił. Resztę drogi spędziliśmy w ciszy.
Jechaliśmy około pół godziny, cały czas bolała mnie głowa, wiedziałam, że wyglądam jak tysiąc nieszczęść.
Skręciliśmy w wąską dróżkę i znaleźliśmy się na podjeździe Nialla. Myślałam, że mieszka w jakiejś ruderze, a był to naprawdę zadbany jednopiętrowy dom.
Otworzył drzwi bym wysiadła, wchodząc po kilku schodkach zakręciło mi się w głowie, usiadłam.
- Nic Ci nie jest ? Stał z rękami w kieszeniach przyglądając mi się
- Czy wyglądam jakby nic mi nie było ? - starałam się, aby mój głos był przepełniony jak największą ilością ironii
- Wejdźmy do środka - Zignorował moje słowa i wyciągnął dłoń w moją stronę,
Weszłam przytrzymywana w biodrach, nagle blondyn przycisnął mnie klatką piersiową do ściany, czułam jak szybko bije jego serce, najwidoczniej nasze organy się zsynchronizowały, bo myślałam, że zaraz moje serce zaraz wyskoczy z piersi. Uniósł mój podbródek i patrzył na mnie z zaciekawieniem, dopiero teraz zauważyłam, że jego oczy były zniewalająco niebieskie. Zbliżył swoje usta do moich, czułam jego gorący oddech, nie zdążyłam nic powiedzieć gdyż wpił się w moje wargi
-Co ja najlepszego wyprawiam ?- Czułam coraz większe zawroty głowy, a Niall pogłębiał pocałunek, całował świetnie, lecz coraz zachłanniej. Jedna część odpychała mnie od niego a druga- silniejsza pragnęła coraz bardziej i bardziej. W jednej chwili poczułam jak wszystko wokół mnie wiruje, robi mi się bardzo gorąco i tracę kontakt fizyczny z chłopakiem.
-Niall...
*
Po przebudzeniu leżałam na łóżku, w pomieszczeniu było ciemno.
- Pierwszy raz tak zadziałałem na dziewczynę, że zemdlała podczas pocałunku
Podskoczyłam ze strachu.
- Zapal światło! Proszę zapal je ! - byłam przerażona, oddychałam nierównomiernie, ciemność przypominała mi to co działo się zeszłej nocy, cierpienie, ból, upokorzenie, strach, do tego byłam zawstydzona sytuacją z pocałunkiem,
- Dobrze, tylko nie krzycz już tak- wykonał moją prośbę i oparł się o ścianę
Ujrzałam tacę z jedzeniem obok mnie i spojrzałam na Niall'a znacząco
- Zrobiłem Ci śniadanio-kolację, smacznego - delikatnie się uśmiechnął a jego policzki przybrały czerwonego koloru
Podszedł i położył się na łóżku patrząc jak jem
- Martwiłem się o Ciebie, długo byłaś nieprzytomna
- Bez powodu, to tylko odwodnienie - powiedziałam po wypiciu szklanki wody
- Oby tak było - powiedział prawie niesłyszalnie i wstał - Na pewno chcesz się odświeżyć, zaprowadzę Cię do łazienki
- Proszę tutaj są ręczniki
-Dziękuję - obdarzyłam chłopaka delikatnym uśmiechem i zamknęłam drzwi. Rozebrałam się, miałam siniaki na ramionach, żebrach, śliwkę pod okiem, wszystko mnie bolało. Weszłam pod prysznic, gorąca woda w niewielkim stopniu ukoiła ból. Zadawałam sobie wiele pytań typu "dlaczego ja?", ale wiedziałam, że to co już się stało to się nie odstanie i ten świr będzie polował na mnie dopóki nie zobaczy mnie martwej. Pomimo gorącej wody spływającej po ciele, poczułam chłód, lecz był to raczej wewnętrzne zimno pochodzące z serca.
Po wyjściu z pod prysznica na miejscu zamiast moich ubrań znalazłam koszulkę Niall'a i dresowe spodnie, przez głowę przeszło mi " Jak on tu wszedł?!", ale stwierdziłam, że kabina była tak zaparowana, że nie zobaczył nawet kawałka mojego nagiego ciała.
Po wyjściu skierowałam się do salonu, gdzie siedział Blondyn i lustrował mnie z uśmiechem od góry do dołu. - Ślicznie wyglądasz - pierwszy raz sprawił, że się zarumieniłam. Usiadłam niedaleko, lecz przysunął mnie do siebie obejmując ramieniem.
- Czy możesz mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi ? - zapytałam
Chłopak spojrzał na mnie i przystawił palec do ust dając mi znak bym umilkła i zawzięcie się czemuś przysłuchiwał,
- do kuchni - rozkazał prawie niesłyszalnie
Siadłam w kącie, usłyszałam walenie do drzwi, podniesiony obrzydły mi już głos Sama
- Ona tu jest? Jeżeli tak to zabiję ją i Ciebie, skurwysynu - serce waliło mi jak młot, nie wyobrażałam sobie co by było gdyby mnie znalazł, chciałam być niewidoczna, na moment zapaść się pod ziemię, nie chciałam umierać.
-Wyjdź stąd! - Niall mu się postawił- Nie ma jej tu.
- Dałem Ci zadanie, albo Ty to zrobisz albo ja, chyba, że oddasz mi to co moje
Niall milczał, do moich uszu dochodziły odgłosy kolejno otwieranych drzwi. Sam właśnie delikatnie popchnął drzwi do kuchni, zakryłam usta ręką by nie wybuchnąć płaczem, moje życie właśnie wisiało na włosku
- Dobrze- odezwał się Horan - zabiję ją
Sam momentalnie się cofnął, a ja skamieniałam. Czy on właśnie powiedział, że mnie zabije?!
Mężczyźni wyszli, słyszałam pisk opon, do pomieszczenia wszedł chłopak, widać było, że jest zestresowany. Nie miałam siły ruszyć się z miejsca. Kucnął i objął gorącymi dłońmi moją twarz, wycierając przy tym skapujące łzy. Patrzyłam mu w cudowne lazurowe oczy. Domyślił się, że słyszałam całą rozmowę i potwornie się boję, kilka razy otwierał usta by coś powiedzieć, lecz po chwili je zamykał.
-Nicole, nawet nie mam zamiaru tego robić, rozumiesz ? - teraz złapał mnie delikatnie za nadgarstki, lecz przez siniaki sprawiło mi to niemały ból.
Przytulił mnie, czego nie spodziewałam, dał mi do zrozumienia, że mogę być bezpieczna. Po tkwieniu jakiś czas w tej pozycji usiadł obok mnie
- Opowiedz mi coś o swojej rodzinie - zaproponowałam
Moja matka piła od kiedy pamiętam, gdy wracałem ze szkoły do domu była nie do życia, sam musiałem przygotować obiad, posprzątać dom. Utrzymywała nas babcia, gdy nie wysyłała pieniędzy przez dłuższy czas i matka nie miała za co pić wyżywała się na mnie, potrafiła wziąć krzesło i przyłożyć mi w plecy, jak powiedziałem, że dziś nic nie ukradłem. Często nie wracałem na noc do domu, nie chciałem znów być katowany za to, że chciałem być dobrym człowiekiem. Kilka dni przed śmiercią babunia przepisała mi cały swój majątek, za to wyprowadziłem się od matki kupiłem dom, samochód i o to jestem.
- A co się dzieje z Twoją mamą? - spytałam
- Nie obchodzi mnie to. Dla mnie już dawno umarła- po skończeniu tego zdania zapadła cisza. Niall objął mnie ramieniem. Nic nie mówił o tacie wiec wolałam nie zaczynać tematu
- Kogo córką jestem już wiesz. Mama zmarła gdy miałam 6 lat. Była nauczycielką
angielskiego. Kiedy miała dyżur na szkolnym korytarzu, do szkoły wbiegło kilku uzbrojonych nastolatków i zaczęło strzelać do ludzi jak do kaczek, mama była jedną z nich, została postrzelona prosto w serce i...- zawahałam się
- Nie musisz opowiadać jeśli nie chcesz - chłopak przytulił mnie mocno do siebie
Nie wiedziałam, że ufam mu do tego stopnia
- Ojciec wcale nie jeździ na tak długie delegacje do Ameryki, od ponad roku podejrzewam, że ma tam kochankę i jest zbyt tchórzliwy, by się przyznać, bo wie, że znienawidziłabym go.
-Nie mieliśmy, nie mamy i nie będziemy mieć łatwego życia- westchnął
Zawieź mnie do domu- poprosiłam
Wiesz, że on może tam być? - chciał jak najszybciej wybić mi z głowy ten pomysł
- Proszę, zawieź mnie do domu- Blondyn wziął kluczyki, po chwili byliśmy już w drodze. To co zobaczyłam po dotarciu na miejsce przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Czułam, że to dopiero początek koszmaru.
Jest drugi rozdział ! Muszę przyznać, że nie jestem nim zbytnio usatysfakcjonowana. Natchnęła mnie Karolina za co bardzo jej dziękuję.
Teraz mała sprawa: Nie chcę wymuszać na was komentarzy, ani nic w tym stylu, ale każda nawet krótka notka, pod rozdziałem bardzo mnie motywuje i dodaje weny. Tak więc jeśli to przeczytałaś - skomentuj, pokaż, że tu byłaś
P.S dziękuję za prawie 400 wyświetleń! <3 LOTS OF LOVE
nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;) ten jest na prawdę dobry ;))
OdpowiedzUsuńjest super zapowiada się ciekawie:)) tt : @Jaqueline8710
OdpowiedzUsuńAwwwwww <3
OdpowiedzUsuńRozdział pecudny!
Ta akcja w kuchni.... Serce w skarpetce :o
Zemdlala jak ja pocalował #cute
Biedny Niall, Biedna Nicole.
Omomo co sie tam stalo? Policja? Morderstwo? Oni??
Czekam na następny rozdział ^^
Ily :*
szybko przeszedł do rzeczy ,ale widocznie nie mógł się jej oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowne <3 siostro
OdpowiedzUsuńO MATULOOOOO <3
OdpowiedzUsuńJESTEŚ MOIM BOGIEM , PROSZĘ BARDZO.
ZAWSZE CI POMOGĘ, BO CIĘ UWIELBIAM
ZAJEBIŚCIE PISZESZ I ZAJEEBIŚCIE CI TO WYCHODZI
BIG LOOVE X
Cudowne *.* Nie mogę doczekać się następnego <3
OdpowiedzUsuńPracuj nad tymi myślnikami w dialogach.
OdpowiedzUsuńWiem, że jestem upierdliwa, ale nic nie poradzę. XD
Ogólnie ok. :)
xx
wow, cudny <3
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować? @Natalia_love_1D
jak dla mnie jest świetnie tylko nie do końca rozumiem relacje między nimi ale tak to mi się podoba ; DDD
OdpowiedzUsuńmożesz mnie informować na tt o następnym rozdziale ?? :D
@kopytko_bitch
Cierpliwości, wszystko niedługo sie wyjaśni x
UsuńCzekam na nexta
OdpowiedzUsuńTo jest świetne
I o Niallu
Czyli jeszcze świetniejsze
@xRightNowx
Jprdl.......świetny ! Nie mogę się doczekać kolejnego..<3 ! Kocham ten blog♥
OdpowiedzUsuńawr, groźny Niall, to jest to :D M.
OdpowiedzUsuńWow wow wow
OdpowiedzUsuńNo widze ze niezłe opowiadanie sie szykuje!!!
Czytam dalej xx
Zajebisty rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńKocham Nialla w twoim wykonaniu <3
Jest taki tajemniczy, groźny i troskliwy w jednym xD
Tym pocałunkiem nieco mnie zdziwił :P
To dopiero 2 rozdział, a ty już nas takimi newsami atakujesz xD
Co zastali pod domem Nicole ? Lecę czytać;*
M.