piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 4



słuchaj tego



- Niall... Ja nie wiem czy chcę się wiązać no wiesz.. Z narkomanem - momentalnie się rozpłakałam. Dlaczego? Nie mam pojęcia
- Może poproszę ojca o pieniądze i zamieszkam w hotelu- wybiegłam z posesji chłopaka i szłam jakąś wąską ulicą, po obu stronach były domy, nie miałam pojęcia gdzie prowadzi. Lampy oświecały mi drogę, spojrzałam w gwieździste niebo, na moje nieszczęście zaczęło padać. Zrobiło mi się zimno, rozmyślałam wszystkie za i przeciw bycia z Niall'em i mieszkania z nim. Jedno wiedziałam na pewno, był bardzo opiekuńczy. Nie był aniołem, ale pomimo jego minusów był dobrym człowiekiem i coś ciągnęło mnie do niego, jakaś część mnie pragnęła go. Właśnie się zastanawiałam dlaczego nie próbował mnie zatrzymać, gdy usłyszałam dźwięk odbezpieczenia pistoletu tuż przy mojej głowie. Obejrzałam się, był to wspólnik Sam'a. Tak jak ja był cały przemoczony, musiał mnie śledzić. W tej chwili zaczęłam żałować, że nie zostałam w domu, cofnęłam się, aż plecami dotknęłam czyjegoś wysokiego murowanego ogrodzenia.
- Już mi się nie wywiniesz - wyszczerzył się ciągle celując w moją stronę. Najwidoczniej cała ta sytuacja go bawiła.
Dzięki adrenalinie nie czułam zimna.
- Czego chcesz?! O co Ci kurwa chodzi?! - krzyknęłam.
- Odbierzemy Horan'owi to co mu jeszcze pozostało. Ciebie. Niedługo będzie błagał o śmierć - powiedział to w taki sposób, że myślałam, że zaraz zwymiotuję
- Rzygać mi się chcę, gdy na Ciebie patrzę - starałam się, by te słowa były jak najbardziej przepełnione jadem.
Uderzył mnie rękojeścią pistoletu w twarz. Upadłam, kopnął mnie w brzuch, aż przesunął mnie kilka centymetrów dalej. Zwinęłam się z bólu. Deszcz zamienił się w ulewę,  Nagle usłyszałam drzwi zamykanego samochodu, ujrzałam Niall'a szybko idącego w naszą stronę. Jego wyraz twarzy wykazywał ogromną złość, mięśnie były napięte, a sylwetka lekko pochylona do przodu.
Mój niedoszły zabójca wycelował w chłopaka, lecz nie zdążył strzelić, gdyż ten rzucił go na ogrodzenie, a broń wypadła mu z rąk. Blondyn złapał go za ubrania i wymierzył pięścią w twarz. Latarnia idealnie ich oświetlała.
Powoli wstałam trzymając się za brzuch.
- Jesteś tylko nieszkodliwym gnojkiem, który tak jak ja w przeszłości podpadł Sam'owi- jeszcze raz uderzył go, jego głowa opadła, lecz po chwili uniosła się.
- Pieprz się. Dorwiemy Cię - znów zaczął się szczerzyć.
- Biorąc pod uwagę sytuację w jakiej jesteś nie byłbym tego taki pewny.
- Nic?- jego głos stał się łagodny- proszę odwróć się. Nie chcę, abyś na to patrzyła.
Zrobiłam o co prosił. Usłyszałam jęki i upadnięcie kogoś. Odwróciłam się i ujrzałam Niall'a sapiącego nad sylwetką poszkodowanego, z jego nosa leciała krew
- Chodźmy - nie ruszałam się, nie mogłam.
Niebieskooki zignorował mnie i zadawał kopniaki chłopakowi. Jednym z jego minusów było to, że jeśli dopadł do kogoś, trudno było go zatrzymać, popadał w taki jakby trans.
Ocuciły go dźwięki zbliżającej się policji. Spojrzał na mnie, wziął na ręce położył na tylnym siedzeniu samochodu i odjechał z piskiem opon. Przesiadłam się a siedzenie pasażera, obok niego. Widziałam, że był rozwścieczony. Szybko oddychał
- Wciągałeś, prawda?- Przez chwilę się nie odzywał tylko przeczesał ręką mokre od deszczu włosy.
- Dlaczego wyszłaś?! -odbił piłeczkę, zboczył z tematu-  Gdyby nie ja on pewnie... - urwał
- Wciągałeś? - nie chciałam dać za wygraną.
- Nie ! Nie wciągałem, chciałem, ale nie zrobiłem tego! - krzyczał
Zatrzymał się przed domem, wycieraczki zgrzytały o szybę
- Przepraszam- powiedziałam i spuściłam głowę
- Nie, to ja przepraszam- uniósł mój podbródek i bardzo delikatnie potarł go wierzchem dłoni. Zabolało, lecz nie dałam tego po sobie poznać- nie powinienem tak reagować.
- Dziękuję, że mnie uratowałeś, mój bohaterze - pocałowałam go.
- Jeśli będę dostawał takie nagrody za każdym razem, gdy ocalę Ci życie, mogę robić to nawet i do śmierci - uśmiechnął się i zgasił silnik auta.
Wysiadł i otworzył mi drzwi, powoli skierowaliśmy się do wejścia. Pomimo przejścia tylko jakiś dwudziestu metrów woda kapała z naszych ubrań. Od razu poszłam pod prysznic, przebrałam się w ciuchy chłopaka i zeszłam do kuchni, usiadłam przy stole obracając w palcach torebeczkę z białą zawartością. Emocje opadały, twarz i żebra zaczynały boleć. Przyszedł Niall, od razu skierował się do zamrażalnika i przyłożył mi do twarzy paczkę mrożonego zielonego groszku.
- Robi Ci się niemały siniak. Jak ktoś mógł oszpecić taką piękną twarzyczkę? - kucnął wpatrując mi się w oczy i ciągle trzymając prowizoryczny okład przy mojej twarzy. Lekko się zarumieniłam.
- Już nie chodzi o Twojego ojca, prawda ? Teraz mszczą się na mnie i to wszystko przez te cholerne prochy! - zachowywał się jakby słyszał całą rozmowę i zainterweniował dopiero, gdy tamten zrobił mi krzywdę
- Przejdziemy przez to razem- obdarowałam go uśmiechem.
Zdjął mrożonki z mojej twarzy, a ja wyjęłam na stół mleko i płatki. Widział, że nie ruszam się tak szybko jak zwykle.
Zaszedł mnie od tyłu i szybkim ruchem uniósł moją bluzkę oglądając miejsce w które zostałam kopnięta. Szybko je zakryłam.
- Daj spokój, to nic takiego- usiadłam do stołu, Niall zrobił to samo, co chwila mi się przyglądając.
Włożyłam naczynia do zlewu i powoli poszłam wymyć zęby, przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka.
Horan najwyraźniej mył naczynia. Po niedługiej chwili zagasił światło i dołączył do mnie. Przewróciłam się na plecy
- Nie odpowiedziałaś mi - powiedział cicho,
Nagle pojawił się nade mną, ugiął ręce w łokciach i wpił się w moje usta, nasze języki tańczyły break dance, brakło mi tchu. Wplotłam palce w jego włosy, całował po szyi.
-Niall?- wzięłam oddech
- Hmm? - mruknął nie przerywając sobie.
 Tak, będę Twoją dziewczyną - powiedziałam wpatrując się w niego i szeroko się uśmiechając. Ten nagle uniósł głowę i pokazał swoje śnieżnobiałe zęby. Ostatni raz pocałował mnie w usta i  położył się obok delikatnie przytulając mnie do siebie.
- Dobranoc Kochanie - nie widziałam go lecz byłam na sto procent przekonana, że się uśmiechał
- Dobranoc- odpowiedziałam i usnęłam w ramionach nowego chłopaka
'



Powiem szczerze, że jestem zadowolona z tego rozdziału. Podoba mi się, ale nie wiem jak wam, proszę napiszcie to w komentarzach ;D Jeśli coś jest niejasne to poprawię ;D
Proszę o wybranie odpowiedniej opcji w ankiecie
Prawie 1050 wyświetleń! DZIĘKUJĘ ! <3
PAMIĘTAJCIE O OPINIACH THERE  



18 komentarzy:

  1. bardzo mi się podoba! Niall ją uratował!<3 fajnie, że Nicole go wspiera;) czekam na kolejny;)
    Pozdrawiam tt >@Jaqueline8710

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG
    Shippuje ich ^^
    Niall i Nic ?
    Jak sie bedą nazywać ?
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na nn ;) follow me daję follow back @paatinka

    OdpowiedzUsuń
  4. Omomomomomoommoom *.*
    Horan Wybawca aka FoodMan >>>>>>>>>> Wszytko
    Shippujeeeee #Niacole <33
    On ją broni ona go wspiera #SoCute ^^
    Czekam na następny :3
    @Charlie10Fcb

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak mi słów. Poprostu jesteś boska. Czekam na nn <3
    @AloHA_HAHA_

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny :') jesteś boska ! I masz wielki talent Xx

    OdpowiedzUsuń
  7. mmmm , horaneg aka wybawca. Świetne już ci to mówiłam ! x - @_swag_g

    OdpowiedzUsuń
  8. Niall jest taki kochany <3 boskie !

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham twoje ff! <3 @huungryniall

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne, takie kochane <3
    http://harry-marcel-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Suuuperowy ! Czekam na next ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. SUPER!!!!!!! dzisiaj zaczęłam czytac i jest ŚWIETNIE








    Wyczuwam talencik... ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejciu *O* jest świetny,bardzo dobrze piszesz czekam na następny :) fajnie by było jakbyś mnie informowała :3 @luv_my_horanx

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny! Nie bardzo wiem co napisać, ale chcę żebyś wiedziała, że UWIELBIAM twoje ff, <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem akcja toczy się zbyt szybko. Jesteśmy na 4 rozdziale a oni już są parą, za szybko. Ale widzę u ciebie potencjał, i dar pisania. Więc z chęcią będę czytać, jeśli trochę zwolnisz z tym tempem uczyć Nialla i Nicole. Ale naprawdę podoba mi się ;*
    ~Impossibleever

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny! Bardzo mi się ppdoba, nke mogę doczwkac się nasetępnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdział :D
    Nicole jest bardzo naiwną dziewczynką ;P
    Nie przypuszczała, że mogą ją dopaść ?
    Na szczęście pojawił się Horan ^^
    Niall, kochanie, zabijasz ;3 I to dosłownie xD
    Mam nadzieję, że nie poniesie za to konsekwencji.
    Naiwna ja, oczywiście, że Sam się na nim zemści xD
    Aww, Nicole się zgodziła <3 Słodkie ^^
    M.

    OdpowiedzUsuń